Biały kitel, laczki dwa.
Któż to taki, czy je znasz ?
Chorych ciągle doglądają.
Dają leki, kłując w ciało.
Pytaniami zasypują za nim o czymś zdecydują.
Prawą ręką są lekarza, jak hebelek u stolarza.
Wszystko mierzą skrupulatnie.
Chyba, że coś im się zatnie.
Radzą sobie tak, jak mogą.
W sercu chodząc z wielką trwogą.
Wszystkim bardzo chcą pomagać.
A nie tylko ból zadawać
I choć czasem go poczujesz.
Pielęgniarki wciąż szanujesz !
Ciociu Sylwio, dziękujemy za Twoją opiekę nad nami !